poniedziałek, 16 grudnia 2019

SINGAPUR -Gardens by thy Bay

Fort Canning , w początkach  Singapuru kontrolował wojskowo okolicę
Wejście  do parku Rafflesa
Stare fotografie Singapuru

Potężne  drzewa w parku Rafflesa
Raffles był z zamiłowania  botanikiem, on nazwał tę  roślinę  na zdjęciu  raflezją
Różnorodność etniczna Singapuru przedstawiona jest na wystawie w parku.
77% populacji to Chińczycy,  14 Malezyjczycy,8 Hindusi

Z park roztacza się  widok na całą  okolicę
Hotel Sends w środku
Przy wejściu  go ogrodów witają  egzotyczne maski z drewna
Cloud Forest- las deszczowy urządzony jest w zamkniętej  olbrzymiej szklanej budowli
Wodospad ma 35 metrów, na olbrzymiej betonowej konstrukcji urządzony  jest naturalny  las i roślinność  środowiska lasu deszczowego



Na górze  są kładki,  do oglądania z innej perspektywy

Dodatkowe fantazyjne dekoracje


w lesie deszczowym nie  można  zabraknąć  storczyków



a tu jest rosiczka , roslina zjadajaca owady

Las skalisty- naturalne stalagmity i stalaktyty


Olbrzymie  rzeżby z jednego kawałka  drewna
skamnieniałe drzewa/ nie sztuczne/
Las fantazyjny- oczywiście  wszędzie  są  już dekoracje świąteczne,  za co dodatkowo się  płaci

Okazy starych fantazyjnych w kształcie drzew- nie mam pojęcia  jak byli w stanie to stworzyć

dekoracje z różnokolorowych poisencji

niesamowite rzeżby  - z jednego kawałka
dekoracje świąteczne
Las sztucznych  fantazyjnych drzew




Tu odbywa się  pokaz- swiatło, laser i dźwięk

w tym lesie jest też  skywalk czyli kładka  spacerowa  na wysokości koron
widoki z kładki




A to na pożegnanie,  świetlisty tunel
efekty świetlne
i laserowe
Dziś trochę  dotknęłam historii Singapuru.
Wybrałam się  do parku,  który  urządzony  jest ku pamięci  twórcy nowoczesnego Singapuru
Sir Thomasa Rafflesa.
On założył  tu kompanię  handlową, a pożniej Anglia wykupiła teren od Sułtana  i tak zaczęło  rozwijać się  potężne  państwo- miasto.
W parku znajduje się  fort Canning i niewielki domek Sir Rafflesa.Zresztą w mieście  spotyka się  co krok i ulice i place Rafflesa .
Po południu natomiast miałam największą  atrakcję  Singapuru Gardens by the Bay.
Ogrody nad zatoką  to wielki teren / 101 ha/ gdzie można  oglądać wielkie fantazyjne lasy i ogrody.Spedziłam tam 4 godziny.Wrażenia  są  niesamowite , ale później  przychodzi refleksja- ile to pochłania  energii i jak to służy  tej ochronie środowiska,  którą  starają  się  w parku propagować.
Ale bez filozofowania ,byłam tym zachwycona.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz