NIESTETY UTKNĘŁAM W GERALDINE , JEST POWODŻ.
NIE MA PRZEJAZDU GŁÓWNĄ DROGĄ. WSCHODNIEJ NZ.
MUSZĘ KOMPLETNIE ZMIENIĆ SWOJE PLANY , ŻEBY ZDĄŻYĆ NA SAMOLOT Z WELLINGTON.
MAM NADZIEJĘ ŻE SIĘ UDA.
NIESTETY DUŻE KŁOPOTY .
Sytuacja aktualnie wygląda następująco- kupiłam bilet lotniczy z Queenstown do Wellington i tam na lotnisku oddam samochód.
Drogi po wschodniej stronie z północy na południe są kompletnie zniszczone i kiedy zostaną uruchomione , nie wiadomo.
W zwiazku z tym wracam drogą jak przyjechałam, pogoda jakby chciała wynagrodzić poprzednie paskudne dni , dziś jest fantastyczna.
Takich widoków nie miałam dotychczas.
W Geraldine na bieżąco była informacja nt zamkniętych dróg , organizacyjnie w tej trudnej sytuacji NZ ma ode mnie 5
Czy to nie przypomina Prowansji?
Wyłaniają się Alpy nowozelandzkie
A tu nad jeziorem Tekapo widok na Mt Cooka i Mt Tasman
Nawet małe rzeczki po drodze są wezbrane
A tu znowu jestem w Cromwell - central Otago region
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz