Początkowo idziemy w niskim rejonie, jest cieplutko i przyjemnie. Niestety trasa nie oszczędza nas , przejścia są bardzo strome w górę i w dół. Jedzenie marne, zazwyczaj dal bath- ryż z zupą soczewicową i trochę warzyw, a na śniadanie owsianka i ew jajka.
Pierwsze widoki Himalajów
Huśtawki z bambusa
Tarasowe pola ryżowe
Rzeka Arun
Starsze dzieci opiekują się młodszym rodzeństwem
Wioskowe zgromadzenie w wiosce Seduwa
Drzewa porośnięte storczykami
Nasi trzej tragarze na trasie
Wioski himalajskie
Modlitewne "murki mani"
Dżungla na niskim poziomie Himalajów
Dziwaczne kształty drzew
Bajeczne jesienne widoki
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz