Tak wydaje się , że Bangkok to niedaleko od Nowej Zelandii , a leciałam prawie 14 godzin i różnica czasowa doszła ok 5 godzin , tak że teraz jest 12 godzin różnicy czasu od Polski.
Wellington to stolica NZ , choć właściwie to niewielka miejscowość. Centrum mieści się blisko nabrzeża ,a pozostałe dzielnice są
Campus Uniwersytetu
Widok na miasto
Dzielnice mieszkalne to typowe domy anglikański
Kultowa podobno Cuba street
pełna lokali z całego świata
Zabytkowy budynek ,chyba ma ze 100 lat !!
nowoczesne rzeźby
Choinki " obsypane" śniegiem
wszystkie dzieci i mamusie to Azjaci
Przygotowania do parady
sztuczny śnieg
Takie karkołomne wygibasy pomiędzy różnymi poziomami ulic to norma
Tu jest wiosna i wszystko kwitnie, w dzień jest ok 20 st
rozłożone na zielonych wzgórzach .
Ja mieszkam na Campusie Uniwersytetu , skąd jest ładny widok na miasto.
Chodzenie poza centrum to ciągła wspinaczka po schodach , ze względu na stromizny ulic.
Dziś w centrum widziałam przygotowania do ŚWIĄT, to wszystko śmiechu warte w tych realiach pogodowych.
Zaszczepiony obcy zwyczaj , udział biorą w tym głównie rodzice z małymi dziećmi
A w ogóle tak na oko, to 80% ludności Wellington to Azjaci.
Jutro mam prom i płynę na wyspę południową.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz